Suplementacja na diecie wegańskiej – na co rzeczywiście warto wydać pieniądze, a co można sobie odpuścić? Dziś przedstawię Wam kilka moich ulubionych suplementów – pewne z nich przyjmuję na stałe, a niektóre tylko w określonych sytuacjach.
Nie jestem zwolenniczką kupowania wielu suplementów. Zróżnicowana dieta roślinna dostarcza ogromnej ilości składników odżywczych, dlatego nie ma potrzeby faszerować się tabletkami. Najważniejsze jest zdrowe odżywianie i choćby umiarkowana aktywność fizyczna.
Niektóre z poniżej przedstawionych przeze mnie substancji warto suplementować nawet wtedy, gdy nasza dieta zawiera produkty odzwierzęce! Jesteście ciekawi jak wygląda moja suplementacja na diecie wegańskiej?
Suplementacja na diecie wegańskiej (i nie tylko!):
1. Witamina B12
Suplementacja witaminy B12 to podstawa na diecie wegańskiej. Jej niedobór może skutkować osłabieniem, zaburzeniami psychicznymi i innymi problemami związanymi z układem nerwowym.
Zapotrzebowanie na witaminę B12 zależy od wieku – osoby starsze powinny przyjmować jej zdecydowanie więcej.
Ja sama biorę 2500 mcg witaminy B12 marki Nature’s Bounty raz w tygodniu – w poniedziałek. Jest to dawka zalecana przez dra Michaela Gregera (autora „Jak nie umrzeć przedwcześnie”). Jego zalecenia dotyczą cyjanokobalaminy, ponieważ skuteczność metylokobalaminy nie została jeszcze sprawdzona.
Suplementacja witaminy B12 jest bardzo tania – za 75 kapsułek (czyli 75 tygodni suplementacji) płacę tylko 25 złotych.
Swoją witaminę B12 (cyjanokobalamina) kupuję na iHerb.com. Bardzo lubię ten sklep – mają ogromny wybór suplementów najwyższej jakości w cenach niższych niż w Polsce.
Zakupy na iHerb robię od kilku dobrych lat – zawsze wybieram w koszyku najtańszą wysyłkę do Polski, a do dwóch tygodni później odbieram paczkę z awizem na poczcie. Jeśli chcecie skorzystać ze zniżki na pierwsze zakupy, oto kod do wpisania w koszyku: BRP110.
Ja co tydzień przyjmuję dokładnie tą B12:
Nature’s Bounty, B-12, 2500 mcg, 75 Quick Dissolve Tablets
2. Witamina D3
Suplementacja witaminy D jest zalecana wszystkim, którzy nie mają na co dzień wystarczającego dostępu do słońca – nie tylko osobom na diecie wegańskiej.
Zauważyłam, że od kiedy suplementuję witaminę D, prawie nie choruję. W moim przypadku niesamowicie wzmacnia ona odporność.
W okresie wiosenno-letnim (czyli teraz) przyjmuję codziennie 2000 IU witaminy D3. Natomiast na jesieni i w zimie, kiedy w naszej szerokości geograficznej słońca bardzo brakuje, przyjmuję aż 5000 IU tej samej witaminy.
Poniżej podaję Wam linki do konkretnej witaminy D3, którą kupuję. Raz na jakiś czas robię większy zapas na iHerb.com i wtedy kupuję od razu opakowania 240 tabletek, aby było taniej. W zależności od pory roku przyjmuję dokładnie te witaminy:
Now Foods, Vitamin D-3, 2,000 IU, 240 Softgels (wiosna i lato)
Now Foods, Vitamin D-3, 5,000 IU, 240 Softgels (jesień i zima)
3. Kwasy omega
Codziennie polewam swoje sałatki olejem lnianym, który przechowuję w lodówce. To bardzo ważne, aby nie kupować oleju lnianego, jeśli sprzedawca przechowuje go na półce w temperaturze pokojowej – tak przechowywany olej lniany traci swoje właściwości.
Jak twierdzą Charlotte Gerson i Morton Walker, „wysoka temperatura zmienia chemiczne wiązania łańcuchów kwasów tłuszczowych i sprawia, że olej lniany staje się wręcz szkodliwy dla zdrowia” (fragment książki „Cud terapii Gersona”).
Swój olej lniany kupuję w zaufanym sklepie ze zdrową żywnością – wiem, kiedy są dostawy i widzę, że sprzedawca przechowuje go w lodówkach.
Ponadto codziennie posypuję jedzenie jedną łyżką zmielonego złocistego siemienia lnianego. Oprócz właściwości zdrowotnych siemię lniane powoduje, że sałatka wydaje się bardziej treściwa.
Być może w przyszłości zdecyduję się na suplementację EPA i DHA, ale najpierw muszę więcej o tym poczytać. Na razie pozostaję przy oleju i siemieniu lnianym.
Suplementy, które przyjmuję tylko w określonych sytuacjach:
Niacyna = witamina B3
Kiedy czuję jakiekolwiek zaburzenia nastroju, robię się apatyczna lub brak mi energii, sięgam po niacynę. Jeśli zmagacie się czasem ze stanami depresyjnymi lub apatią, warto poczytać więcej o witaminie B3 (niacynie) i badaniach dra Abrama Hoffera.
Psychiatra Abram Hoffer udowodnił, że wiele osób cierpiących na depresję ma ogromny niedobór witaminy B3. Po uzupełnieniu tego niedoboru ich samopoczucie wraca do normy. Jeśli zmagamy się z zaburzeniami nastroju lub brakiem energii, warto spróbować niacyny i dobrać właściwą dla siebie dawkę.
Jeśli jesteście zainteresowani niacyną, którą ja przyjmuję, poniżej podaję link. Zauważyłam, że w moim przypadku kapsułki nie działają tak dobrze jak proszek rozpuszczalny w wodzie:
ForMeds F-VIT B3 Niacyna 60 porcji
Witamina C
Dzięki suplementacji witaminy D3 moja odporność bardzo się poprawiła. Ale jeśli złapie mnie małe przeziębienie, od razu sięgam po witaminę C.
Witamina C bardzo pomaga mi zwalczyć przeziębienie, zanim rozwinie się na dobre. Nie stosuję jej jednak na co dzień, a tylko wtedy, kiedy czuję się lekko przeziębiona. Czyli na szczęście coraz rzadziej. ☺️
Oto witamina C, którą trzymam w szafce na wszelki wypadek:
Kwas L-askorbinowy Witamina C z kapusty kiszonej Skarby Gai
A czego nie kupuję?
Nie kupuję multiwitamin ani odżywek białkowych. O ile odżywki białkowe mogą sprawdzić się u wegańskich sportowców, sama dostarczam sobie z pożywienia wszystkich innych witamin i niezbędnych substancji. Szkoda czasu i pieniędzy na suplementy, których nasze ciało tak naprawdę nie potrzebuje.
Jak wygląda Wasza suplementacja na diecie wegańskiej? Korzystacie z powyższych suplementów? ❤️
A może chcesz wiedzieć więcej?
– dr Michael Greger, Jak nie umrzeć przedwcześnie (moja recenzja książki)